Konkurs dla copywriterów

Dobra treść na stronę internetową to w obecnym czasie jeden z podstawowych czynników decydujących o jej widoczności w wynikach wyszukiwania. Niestety na rynku usług „copywriterskich” z przysłowiową świecą trzeba szukać osób/firm świadczących usługi na dobrym (nie napiszę wysokim bo to prawie jak z tym Yeti) poziomie. Co smutniejsze, cena praktycznie nie ma proporcjonalnego przełożenia do jakości – to taka mała drobna uwaga do tych co utyskują na niskie stawki oferowane copywriterom.

SEO copywriting – co to jest?

Copywriting, to moim zdaniem „wyższa szkoła jazdy” twórczości pisanej (służącej do tworzenia treści na komercyjnych stronach internetowych), bo tak naprawdę potrzebne są wysokie umiejętności z wielu dziedzin takich jak:

  • bardzo dobra znajomość języka w którym się pisze (ortografia, interpunkcja, składnia, formatowanie tekstu, itp.)
  • psychologia (umiejętność wczucia się w intencje użytkownika szukającego danych treści,)
  • znajomość internetu (umiejętność wykonania tzw reaserchu oraz weryfikacji znalezionych informacji)
  • podstawowa znajomość zasad działania wyszukiwarek
  • no i tzw „ciekawość świata” która pozwala na dogłębne zapoznanie się z tematem

Jak wygląda copywriting w praktyce?

W praktyce specjalista SEO dostarcza copywriterowi temat zestaw oraz słów i fraz kluczowych do stworzenia danej treści, praktycznie musi dokładnie opisać jak ma wyglądać dana treść , jej podział na poszczególne „podrozdziały”, określić ilość występowania fraz i słów kluczowych, no i oczywiście podaje ilość znaków w której trzeba się zmieścić, co osobiście uważam za idiotyzm. Określić nagłówki oraz śródtytuły. Czasami wygląda to tak jakby tenże specjalista sam napisał całą treść bo copywriter ma bardzo wąskie pole do manewru.

Takie podejście (nie ukrywam „wymuszone”) w większości przypadków prowadzi do publikacji treści które na pierwszy rzut oka wyglądają sztucznie i praktycznie nie służą czytelnikowi a jedynie jak to w branży mówią „zrobione są pod roboty/wyszukiwarki” (roboty wyszukiwarek analizujące treści na witrynie). O ile parę lat temu była to skuteczna metoda na wypromowanie danej strony na wysokich pozycjach w wyszukiwarkach to dzisiaj już nie jest takie oczywiste.

Ciągłe modyfikacje algorytmu oraz coraz większe uwzględnianie w nich zachowań użytkowników powoduje to, że tego rodzaju treści stają się powoli bezużyteczne bo przestały spełniać swoją rolę.

Jak więc pisać dobre treści na stronę internetową?

Aby odpowiedzieć na pytanie jak napisać dobrą treść na stronę internetową potrzebny byłby dłuższy elaborat (w wolnej chwili przygotuję takowy) ale na potrzeby tego artykułu spróbuję podejść do tego tematu skrótowo.

Przede wszystkim należy uświadomić sobie, że treść na stronie ma wychodzić naprzeciw oczekiwaniom użytkowników, także inaczej należy podchodzić przy treściach naukowych, inaczej przy treściach używanych w e-commerce a zupełnie inaczej przy treściach publikowanych na blogach. Jest to najtrudniejsza część związana z tworzeniem treści na stronę – intencyjność.

Dodatkowo (aby nie było zbyt łatwo) owa intencyjność jest różna (w obrębie tej samej witryny) w zależności od kategorii treści. Czyli inaczej musimy podchodzić do opisów kategorii gdzie intencje użytkownika są znacznie szersze (budujemy zasięg) a zupełnie inaczej przy opisie danego produktu czy usługi (zależy nam zarówno na wysokiej pozycji jak i na sprzedaży produktu/usługi). Zupełnie inaczej podchodzimy do budowania treści informacyjnych oraz blogowych czy też poradnikowych, gdzie najważniejszą intencją użytkownika jest pozyskanie zwięzłych informacji czy konkretnych porad służących rozwiązaniu problemu.

Skoro mamy już ogarniętą tematykę intencyjności użytkownika to przejdźmy do kwestii „technicznych” które powodują, że treść na stronie będzie rankować wysoko (jak i będą przyjazne dla czytelnika) nazwijmy je, „techniczno-stylistyczno-wizualne” taki jak:

  • wyczerpujące (równocześnie zwięzłe) podejście do treści i tematu
  • stylistyka
  • prawidłowe formatowanie treści
  • odpowiednie nagłówki
  • strona wizualna czyli zdjęcia i grafiki
  • odpowiednie użycie metatagów oraz snippetów (akurat to za bardzo nie leży w gestii copywriterów, ale wypadało by o tym wspomnieć)

Wyczerpujące i umiejętne podejście do powyższych zagadnień daje nam gwarancję wysokich pozycji oraz dobrej interakcji z czytelnikami/użytkownikami naszego serwisu.

To by było tak bardzo ogólnikowo, w sumie ten tekst jest tylko wprowadzeniem do tematu i jak wcześniej napisałem przygotuję inny, który na konkretnych przykładach zajmie się tematem „jak przygotować dobry tekst na stronę internetową” bardziej szczegółowo.

Skoro (przydługie w cholerę) wprowadzenie mamy za sobą to należy się kilka słów wyjaśnienia jakie to intencje przyświecały mi przy zorganizowaniu tego całego konkursu oraz czego dotyczył.

Intencje były proste – chciałem sprawdzić „rynek” usług copywriterskich oraz sprawdzić czy znajdę na nim kogoś kogo nie musiałbym „prowadzić za rączkę” a przy okazji była by to osoba potrafiąca kompleksowo podejść do tematu i ogarnąć go „całościowo”. Drugą nie mniej ważną przyczyną jest moje lenistwo i wygodnictwo – po prostu zamiast siedzieć przy laptopie i pisać szczegółowe wytyczne, co, jak oraz gdzie ma być w treści, to wolę wyskoczyć potrenować na strzelnicy albo pojeździć na rowerze.

Tak więc ogłosiłem konkurs na napisanie tekstu w pewnej grupie na FB, o tej treści:

„Tym razem nie można tego nazwać „zleceniem” ale poniekąd tak jest. Ponieważ z licznych wypowiedzi które tutaj przeczytałem o jakości i cenie to postanowiłem „powiedzieć SPRAWDZAM”.
Ogłaszam konkurs na napisanie treściwego artykułu do kategorii sklepu internetowego.
Słowo na które chciałbym aby ten artykuł opisowy rankował jak najwyżej to: „JEANSY MĘSKIE”. Nie udzielam wskazówek jak ma treść wyglądać ile zzs, czy o czym dokładnie pisać. Liczę, że każdy kto jest specjalistą ogarnie to na podstawie dwóch parametrów:

1. kategoria/temat to „jeansy męskie”
2. treść ma służyć użytkownikom oraz rankować jak najwyżej dla frazy z pkt 1.

Warunkiem przystąpienia jest wysłanie artykułu na skrzynkę pocztową: teksty(wiadomoco)websukces(dot)net. W temacie maila proszę napisać „KONKURS”.
Wysłanie równoznaczne jest ze zgodą na podanie imienia i nazwiska autora artykułu oraz zgody na krótką recenzję wybranego artykułu wraz z publikacją tej recenzji w mediach społecznościowych i na blogu firmowym(uwaga może zaboleć).
Artykuł zwycięski zostanie również opublikowany z recenzją dlaczego właśnie ten a nie inny. Artykuł a właściwie jego autor otrzyma wynagrodzenie w wysokości 1000 zł netto (rozliczenie useme) oraz propozycję stałej współpracy która nie ukrywam będzie bardzo $$$owocna pod warunkiem trzymania poziomu oraz terminowości.
(przesłane artykuły nie będą nigdzie publikowane komercyjnie, przykładowe wybrane tylko w charakterze niekomercyjnym w celu ich publicznego zrecenzowania)
Czas trwania przyjmowania artykułów to 7 dni licząc od dzisiaj, czyli kończymy przyjmowanie artykułów 27go sierpnia 2019 roku.
Czas start i powodzenia.”

„Enigmatyczna” treść ogłoszenia wynikała z chęci sprawdzenia inicjatywy własnej oraz sprawdzenia własnego podejścia do tematu. Znaczy się skoro mam do czynienia z ludźmi oferującymi określone usługi to szanuję ich profesjonalizm i nie będę niczego narzucał.

Grupa na której umieściłem to ogłoszenia zrzesza „profesjonalistów” i jest „dedykowana” copywriterom (jest to dosyć ważne, co wyjdzie na końcu tego artykułu) oraz statystykach grupy widnieje 19K członków.

https://www.facebook.com/groups/copywritingPL/permalink/2363662413873105/

Otrzymałem w sumie 7 (słownie siedem) tekstów ze zgłoszeniami.

Aby przybliżyć kryteria jakimi się kierowałem napiszę jaki tekst wg mnie byłby najlepszy i jakiej treści chciałbym w opisie kategorii, w dużym skrócie.

1. Zawartość treści: historia jeansów w kontekście mężczyzn, specyfika jeansów/materiału, ciekawostki związane z jeansami (producenci/cytaty związane z jeansami, słynne osoby noszące jeansy, modele jeansów, porady jak dopasować jeansy do odpowiedniej sylwetki/porady stylistyczne, porady jak „dbać” o jeansy czyli pranie/czyszczenie itp. Czyli jak najszerzej (w tym przypadku) wychodzić naprzeciw oczekiwaniom użytkownika (przypominam fraza „jeansy męskie” nie jest frazą sprzedażową jest frazą z gatunku zasięgowych.

2. Formatowanie: wstęp/rozpoczęcie, rozwinięcie, podsumowanie, nagłówki, śródtytuły, listy wypunktowane/numerowane, cytaty.

Takie kryteria wg mnie powinien spełniać dobry tekst na stronę internetową.

Nadesłane teksty wraz z moimi krótkimi recenzjami dotyczącymi każdego z nich

Tekst numer 1link do tekstu w formacie PDF

Ten tekst, jak samemu można zobaczyć nie spełnia wielu kryteriów przeze mnie zakładanych, można by rzec, „klasyka” w odniesieniu do większości treści jakie spotykamy w serwisach e-commerce.

Tekst numer 2link do tekstu w formacie PDF

W tej treści jak widać autor/autorka poruszył/a tylko jeden z aspektów (dobór jeansów) tematu „jeansy męskie” na dodatek aspekt jest poruszony dosyć ogólnie, rzekłbym sztampowo.

Tekst numer 3link do tekstu w formacie PDF

W tym tekście autor/ka położył/a główny akcent również na dobór jeansów przez mężczyzn, jednakże widać z treści, że temat został znacznie szerzej potraktowany i tekst dostarcza więcej przydatnych informacji niż poprzednie. „Czuć” w treści wcześniej przeprowadzony „reaserch”, szkoda tylko, że tylko dotyczący praktycznie jednego zagadnienia.

Tekst numer 4link do tekstu w formacie PDF

Niewątpliwie mamy do czynienia z osobą znającą podstawy SEO, podział na śródtytuły odpowiednie nagłówki „strongi” (pogrubienia) o tym świadczą, niestety znowu mamy do czynienia ze zbyt wąskim podejściem do tematu.

Tekst numer 5link do tekstu w formacie PDF

Zupełnie inne podejście do tematu niż w poprzednich tekstach. Autor/ka tu mamy wyeksponowaną historię jeansów jak i wątek „produkcyjny”. Niestety tylko to i nic więcej.

Tekst numer 6link do tekstu w formacie PDF

Nic innego nie mogę napisać jak tylko poprosić o ponowne przeczytanie pierwszej w kolejności „recenzji”

Tekst numer 7link do tekstu w formacie PDF

Tutaj widać solidny reaserch i wcześniejsze przygotowanie się do tematu. Dobre wyczucie intencji użytkowników w szerokim słowa tego znaczeniu. Ujęcie tematu nieomalże kompleksowe. Tekst bardzo dobry, jednakże…. Wygląda na to, że autor/ka chyba przestraszył/a się długości tekstu nie nie pociągneła tematu dalej. Z braków które dla mnie są istotne wymieniłbym: braki cytatów dotyczących jeansów, brak porad dotyczących czyszczenia/prania, brak ciekawostek takich na przykład jak wykorzystywanie jeansów jako ubrań więziennych w USA czy też modę na jeansy „dziurawione” kulami itp. Rozumiem te „braki” bo niektórych rzeczy nie można spotkać w internecie pomimo znanego powiedzenia „czego nie ma w internecie tego nie ma na świecie”.

Podsumowanie tego mojego konkursu na „copywritera SEO”

W sumie spodziewałem się takiego a nie innego podejścia do pisania treści na strony internetowe, na siedem tekstów tylko jeden w miarę spełnił moje oczekiwania (i to nie do końca). Rozumiem sytuację rynkową i niskie wymagania w mojej branży SEO gdzie to cena a nie jakość determinuje tą usługę. Chociaż z drugiej strony wielokrotnie spotykałem się z wysokimi cenami za niskiej jakości usługi gdzie jak na dłoni było widać, że usługodawca raczej się „nie postarał”

Szczerze mówiąc spodziewałem się takich wyników (a nawet gorszych) i na plus zaskoczył mnie tekst nr 7 pomimo swoich niedociągnięć. Wychodzi na to, że będę musiał przygotować osobny artykuł a może i nawet szkolenia z pisania skutecznych treści na strony internetowe.

W związku z tym postanowiłem:

Nagroda zostanie rozdzielona w sposób następujący:

autor/ka tekstu numer 7 otrzymuje nagrodę w wysokości 700 złotych

autor/ka tekstu numer 3 otrzymuje nagrodę w wysokości 150 złotych

autor/ka tekstu numer 4 otrzymuje nagrodę w wysokości 150 złotych

Zastrzegam, że jest to moja subiektywna ocena a rozdzielenie nagrody wynika z niedociągnięć (do nadrobienia) oraz tego, że w pozostałych dwóch osobach widzę jakby staranniejsze podejście do tematu i potencjał.

 

Ze zwycięzcą skontaktuje się i po „dopieszczeniu” tekstu opublikujemy go w jednym z serwisów sprawdzając przy okazji jak będzie rankował i czy spełni pokładane w nim nadzieje.

PS
najśmieszniejsze jest to, że zwycięzca nie trafił do mnie z grupy gdzie opublikowałem informacje o konkursie 😉

Podsumowanie artykułu
Konkurs umiejętności pisania dobrych tekstów na stronę internetową
Tytuł
Konkurs umiejętności pisania dobrych tekstów na stronę internetową
Opis
W celu sprawdzenia jakość usług rynku "copywriterskiego" w Polsce zrobiłem konkurs.
Autor
Opublikowany przez
Jarida Group
Logo

22 komentarze na “Konkurs dla copywriterów z nagrodą w wysokości 1000 złotych.”

  1. Mr.Roboto

    Fantastyczny pomysł na konkurs! Przynajmniej wiemy jaki mamy klimat i dlaczego jest jak jest (po prostu :).
    Dwie sprawy: jedna czysto techniczna, druga nieco mniej.
    1) Teksty 1 i 2 są identyczne, proszę sprawdzić, czy to celowy zabieg 😉
    2) Wymagania co do tekstu: generalnie macie dobre pomysły (jak dbać o materiał, jak zrobić pinroll), ale propozycja ze znanymi osobami noszącymi jeansy czy z historią materiału jest, moim zdaniem, lekko na wyrost. Zwłaszcza że w niektorych tekstach pojawiają się ważniejsze z punktu widzenia klienta elementy, takie jak np dobór rozmiaru. Przynajmniej tak bym uznała, gdyby to był mój konkurs, no ale nie jest, więc tylko rzucę temat. (Obym doczekała się odpowiedzi)
    ps 7 zgłoszeń? ach ci PROFESJONALIŚCI ;))

    Odpowiedz
    • Krzysztof Ziółkowski

      Tak zwane „ciekawostki” do których można zaliczyć m/inn te słynne osoby czy cytaty związane z w jeansami lub też informacje o tej modzie na jeans „dziurawiony” kulami zwiększają szansę na pozyskanie „naturalnych” linków umieszczanych w sieci przez użytkowników. A z podlinkowaniem, rzeczywiście pozajączkowałem ale poprawiłem 😉

      Odpowiedz
  2. Roman

    Cudowny eksperyment 😀 Swoją drogą – taki mamy klimat. Kształcenia z praktyką i pedagogicznyn podejściem brak. Umiejętności i teoria zderzona z rzeczywistością i wymaganiami się nie broni.

    Odpowiedz
  3. SposobyNaZycie.pl

    Dziękuję! Bardzo mi miło. Miałam zamiar napisać więcej, ale przypomniałam sobie o konkursie w ostatniej chwili tj. wczoraj. I dosłownie na ostatnią chwilę podesłałam artykuł. Cieszę się, że sprawdziłam swoje umiejętności. Chętnie zdobędę wiedzę dot. copywritingu seo, bo póki co jestem jestem samoukiem 🙂

    Odpowiedz
  4. Marcin

    Kluczowe jest moim zdaniem to, co napisałeś na końcu – „ocena jest subiektywna”. Osobiście, jak widzę w sklepie rozpisaną historię jeansów czy innych butów, to jedyne co mi przychodzi do głowy, to że ktoś dostał zlecenie na długi tekst i już nie wiedział co wymyślić. Jak szukam jeansów to też raczej nie zaczytuję się w ich historię na jednym z 10 sklepów, do których trafiłem. Z kolei pisząc np. artykuł blogowy o historii jeansów, nie linkowałbym do kategorii sklepu, bo takie źródło nie wygląda zbyt wiarygodnie.

    Dużo chętniej zobaczyłbym w kategorii sklepowej porady, do czego założyć jeansy, jak je dobierać do sylwetki etc.

    Pomysł z konkursem fajny, ale siłą rzeczy jest to trochę „konkurs na tekst, który najbardziej spodoba się Krzysztofowi Ziółkowskiemu” 😉 Ja właśnie dlatego nie zdecydowałem się na wzięcie udziału – napisanie porządnego tekstu pochłania sporo czasu, a wynik jednak jest do pewnego stopnia „losowy”.

    Odpowiedz
    • Krzysztof Ziółkowski

      Podoba się może nie tyle mi, ale podoba się „Googlowi” jednakże pełna zgoda co do „subiektywności” subiektywnie rzecz ujmują „historia” czy „ciekawostki” Ciebie nie zainteresują ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że zainteresują kogoś innego. Mało tego, moim zadaniem jako seowca jest budować zasięg oraz widoczność w SERPach. Fraza nie jest z gatunku sprzedażowych tylko zasięgowych oraz wizerunkowych i ma być wykorzystana maksymalnie. Myślę, że dobrym dowodem na słuszność mojego podejścia jest powszechny trend w większych serwisach na odchudzanie dedykowanych dla pobocznych fraz „landingów” z treści które są potem przerzucane do kategorii głównych. Przykładem jest pewien niemiecki serwis noclegowy który dzięki tej metodzie skutecznie zawalczył z potentatem w branży serwisem Airbnb wchodząc w SERPy jak w masło. Ja rozumiem trudność w pisaniu tekstów wychodzących naprzeciw szerokiej „intencyjności” użytkownika, ale cóż , Google stawia coraz wyżej poprzeczkę.

      Odpowiedz
      • joanna

        Widziałam Twoje ogłoszenie na FB i byłam bardzo ciekawa wyników. Teraz przejrzałam tak mniej więcej teksty i rzeczywiście „petardy” nie ma 🙂 Większość tekstów (poza zwycięskim, który moim zdaniem jest świetny i tymi nr 3 i 4) rzeczywiście jest sztampowa i takie właśnie widnieją w opisach kategorii na stronach większości sklepów. Na początku mojej przygody z pisaniem do netu też mnie drażniły te wszechobecne wstępy typu „każda kobieta chce wyglądać pięknie i modnie” przy każdym opisie ubrań czy „w dzisiejszych czasach każdy posiada w domu laptop”. Brak inwencji, oryginalności, pomysłu, jakichś ciekawostek czy cytatów (tak, jak mówiłeś), po prostu czegoś, co zaskoczy czytelnika (uczono mnie pisać leady, a nie wstępy, miały przyciągać, przykuwać uwagę, a nie być wstępem jak w szkolnej rozprawce na języku polskim).
        Ale może napiszę też coś z punktu widzenia drugiej strony, tak na obronę copywriterów 😉 Sam wiesz, jak wygląda rynek. My w większości piszemy na akord. Jesteśmy „zawaleni” pracą, wszystko przeliczane na 1000 znaków, terminy krótkie, wielu Klientów uważa, że napisanie tekstu na 3 tys. znaków zajmuje godzinę czy dwie i tak chcą wyceniać (według stawek godzinowych). Przy takich ilościach miesięcznie, motywacja spada, jakość spada. Wielu Klientów (np. właścicieli sklepów) te opisy kategorii czy produktów chce zamawiać hurtowo, po niskich stawkach, nie doceniają jakości. Napisałeś, że ludzie nie wyczerpali w tekstach tematu – bo jesteśmy przyzwyczajeni, że Klienci chcą opis kategorii na 1000-1500 znaków, nie chcą płacić za więcej. Przeciętni copywriterzy nie piszą tekstów za 1000 zł o jeansach męskich 😉
        Zbyt duża konkurencja, zbyt wielu osobom wydaje się, że „pisać każdy umie”, zbyt wielu dorabiających, którzy zaniżają stawki i zmuszają do hurtowego pisania niczym na taśmie w fabryce. Jak copywriter w agencji reklamowej przed laty miał czas dopieszczać jedną kampanię, bo nikt nie wymagał od niego pisania 20 tys. znaków dziennie, to jakość też była inna. Więc wychodzi tak, jak wychodzi i prawda tkwi gdzieś pośrodku pomiędzy racjami copy i racjami specjalistów zajmujących się pozycjonowaniem:)

        Odpowiedz
        • Krzysztof Ziółkowski

          Pełna racja, w sumie to my SEOwcy zrąbaliśmy rynek i daliśmy zgodę na bylejakość. Doprowadziliśmy do sytuacji, że Copy zamiast myśleć jak dobrze napisać tekst zaczął myśleć jak szybko napisać tekst upychając takie i takie słowa kluczowe i jak sie zmieścić w 4K ZZS.

          Odpowiedz
  5. Puwas

    Dobrzy copy nie będą tracili czasu na takie „konkursy”, więc wiadomo było, że zgłoszą początkujący, ze zbyt dużym ego, albo tacy, którzy nic nie mieli do roboty. Tak naprawdę ten „konkurs” był pod to, aby utwierdzić tezy Pana Krzysztofa i pokazać złe przykłady na tacy, aby branża mogła przyklasnąć i potwierdzić. Moim zdaniem konkurs nie był obiektywny ze względu na brak wytycznych. To wymówka, aby pokazać przykład swojej tezy, że copy są ch****i, bo nie piszą tak jak Pan Krzysztof i Google chce. Ogólnie nie podoba mi się takie podejście seowców do copywriterów (traktowanie ich jako zło koniecznie, a przecież ich potrzebują). Nie lepiej byłoby sobie wzajemnie pomagać, lepiej się zrozumieć i poznać pracę z obu perspektyw, zamiast ciągle narzekać na jednych lub drugich?

    Odpowiedz
    • Krzysztof Ziółkowski

      Problemem jest to, że to my SEOwcy doprowadziliśmy do tego, że praktycznie nie ma copy którzy potrafią samodzielnie napisać treść pod użytkownika bo przyzwyczailiśmy ich, że dostają prawie gotowy tekst w wytycznych czy brifie, ilość słów/fraz kluczowych itp. potem wychodzą z tego „sztuczne” treści których po prostu nie da się czytać. Problemem jest niski poziom kształcenia jak i to, że teraz każdy kto kupi sobie amatorską lustrzankę jest od razu „photographeur” a każda która sobie zrobi selfi w toalecie to modelka, czy też każdy kto potrafi napisać parę zdań to jest redaktorem/dziennikarzem czy copywriterem. Taka jest smutna prawda. Wymówką to raczej jest stwierdzenie :

      Dobrzy copy nie będą tracili czasu na takie „konkursy”, więc wiadomo było, że zgłoszą początkujący, ze zbyt dużym ego, albo tacy, którzy nic nie mieli do roboty.

      Pominę już kwestię „braku pokory” bo to niestety znaki naszych czasów. Zamiast narzekać proponuję dobrze wykonywać swoją pracę i tyle 😉

      Odpowiedz
  6. VV

    Wypowiem się jako uczestnik konkursu, można powiedzieć jako zupełny przegrany (autor tekstu nr 6.). Potraktowałem konkurs jako ciekawostkę. Przede wszystkim zaskoczyła mnie bardzo mała liczba zgłoszeń, liczyłem na kilkudziesięciu uczestników. Uważam ten konkurs za bardzo ciekawą inicjatywę – organizator wyróżnił się z tłumu!

    Natomiast ocena tekstów jest subiektywna; ja uważam, że na sklep internetowy docelowo i tak nie będą trafiać zbyt długie artykuły. Być może Google promuje teraz treści wartościowe merytorycznie, ale według mnie nie będzie tego robić dla sklepów. Sklep jest od sprzedaży. Liczą się ceny, oferta, użyteczność. Co innego blogi tematyczne. Ale to jest moja opinia, ja nie zajmuję się copy, nie piszę tekstów na zlecenia.

    Wiele osób czuje się też lepiej, gdy wykonuje zlecenia w bardziej konkretniejszych ramach. To takie moje krótkie spostrzeżenia, co do konkursu.

    Odpowiedz
    • Krzysztof Ziółkowski

      Zgodzę się, że rynek usług sami wypaczyliśmy tymi bezsensownymi ilościami ZZS nasyceniem frazami itp. Doprowadziło to do sytuacji że copy zamiast myśleć kreatywnie w kierunku treści zmuszeni byli myśleć jak „upchnąć” i jak się „zmieścić”. Obecne zmiany algorytmu nastawione są przede wszystkim na użytkownika i jego intencje. Jak już wcześniej wspomniałem fraza „jeansy męskie” nie jest frazą sprzedażową a frazą zasięgową, nie ważne czy jest w sklepie czy na blogu, twierdzenie, że frazy zasięgowe to „tylko na blogu” jest błędem. Bardziej szczegółowe wyjaśnienie przygotuję przy okazji materiałów jakie gromadzę pod szkolenie jak tworzyć teksty przyjazne zarówno wyszukiwarkom jak i użytkownikom. Co do braku „wytycznych” to polecam mały test – jednej osobie zleca się napisanie treści pod zadaną frazę bez wytycznych a drugiej ze szczegółowymi wytycznymi dotyczącymi ilości znaków, ilości powtórzeń frazy kluczowej. Obie osoby mają ten sam poziom wiedzy dotyczący formatowania artykułu oraz taką samą wiedzę tematyczną. Po skończonym teście proszę porównać dwa teksty i sprawdzić który wygląda „naturalniej” 😉

      Odpowiedz
    • WJanek

      Wartość Twojej wypowiedzi mierzy się wartością linka do strony. Tylko tyle miałbyś do powiedzenia? 😉

      Odpowiedz
  7. Asperger

    Jako specjalista od jeansów napiszę tylko, że regular to niski pas (low waist) i prosta nogawka.

    Brakuje mi najważniejszego – nazwisk autorów.
    Choć rozumiem, że przegrani mogą się wstydzić, ale jeśli konkurs miał odróżnić dobrych od złych, to… nie spełnił swojego założenia, bo nadal nie wiemy, kto był dobry a kto niekoniecznie.

    Odpowiedz
  8. Kraken

    Zgadzam się z organizatorem konkursu – copy stali się niewolnikami świętych wytycznych, z liczbą zzs i frazami SEO na czele. W efekcie powstają stylistyczne „potworki”, których nie da się czytać. Do pisania „pod briefy” dobre są algorytmy, a copy będą mogli iść się bujać na zieloną trawkę, jesli nie postawią na indywidualny styl i autentyczną międzyludzką komunikację. Mam wrażenie, że człowiek, który zorganizował ten konkurs, myśli o tym, jak uratować dupsko całej copywriterskiej branży.

    Odpowiedz
  9. Kaszana w branży

    Bardzo fajny pomysł, szanuję działanie (zgodzę się z górnolotnym stwierdzeniem że autor ratuje branżę)… ale co dalej? Albo inaczej: jakie płyną z tego wnioski. Że mizeria w branży? Nawet nie chce mi się udawać że mnie to szokuje. Pytanie brzmi, ile są warte teksty konkursowe? Ile byś, drogi autorze, zapłacił za takie teksty? (o ile byś ich nie odrzucił, parskając przy okazji śmiechem)

    Odpowiedz
    • Krzysztof Ziółkowski

      Odpowiem tak, jeżeli miałbym otrzymywać jeden artykuł dziennie, napisany na poziomie tego co wygrał to autor miałby miesięczną wypłatę 2x większą od tej „średniej” krajowej.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.